Od blisko roku szafkę mą zdobiła butelka.
[jej zdjęcia znajdziecie na moim drugim blogu]
Koleżance spodobała się tak, że postanowiła ją odkupić. Jednocześnie zechciała "coś" do kompletu. Zestaw miał być prezentem urodzinowym dla jej siostry. Warunek był jeden: miało być to coś, co można postawić na kominek. Padło na szkatułkę!
Ze znalezieniem serwetki z odpowiednim wzorem nie było problemu. Trudniej było mi znaleźć lakier, którym wykończyłam butelkę. Musiałam radzić sobie inaczej. Niestety odcień złota był mniej intensywny. Ale efekt końcowy nie był taki zły :)
O.